Ta strona ma ograniczoną obsługę przeglądarki. Zalecamy przejście na Edge, Chrome, Safari lub Firefox.
Gratulacje! Twoje zamówienie kwalifikuje się do bezpłatnej wysyłki Akcja ruszyła! Wszystko -15% z okazji BLACK WEEKS 🖤

Zapisz się do newslettera i śledź oferty podczas BLACK WEEKS 🖤

Twoja skóra nie jest ani ładna, ani brzydka. Jest po prostu Twoja.

Twoja skóra nie jest ani ładna, ani brzydka. Jest po prostu Twoja.

W świecie, gdzie media społecznościowe lansują nierealistyczny ideał piękna, wielu z nas odczuwa presję, by ukrywać wszelkie „niedoskonałości”. A przecież trądzik, piegi, przebarwienia, zmarszczki to nie wada, ale norma. 

Problemy ze skórą w pewnym momencie życia ma każdy człowiek

Aż 85 proc. osób w przedziale wiekowym od 11 do 30 lat zmaga się z trądzikiem. Z wieloma z nich zostajeon dużo dłużej. I wpływa na psychikę w często druzgocącym stopniu.

Dlaczego? Ponieważ media społecznościowe kreują sztuczny ideał piękna i nieprawdziwe wersje nas samych. Aplikacje takie jak Facetune, czy Photoshop wyrugowały z mainstreamu to, co nieperfekcyjne. Doszło więc do tego, że pokazanie się w sejfie bez makijażu uznawane jest za radykalny akt odwagi.

Pokochaj swoją skórę

A gdyby tak zamiast kompleksów, wstydu powiedzieć głośno – kocham swoją skórę taką, jaka jest? To właśnie hasło ruchu skóropozytywności (skinpositivity), który szturmem toruje sobie drogą w mediach społecznościowych, na wybiegach pokazów mody i na okładkach magazynów. Pod hashtagami: #skinpositivity, #realskin, #acnecommunity, #skinneutrality, #normalizenormalbodies możemy znaleźć już tysiące zdjęć pięknych naturalnych kobiet, które lubią swój wygląd, a to, co inni uważają za niedoskonałe, dla nich jest powodem do dumy.

Skóropozytywność

Czym jest więc skóropozytywność? To przekonanie, że nasza skóra jest po prostu jedną z części naszego ciała. Musimy o nią dbać, leczyć, gdy ma problemy, ale nie powinniśmy się jej wstydzić!  To społeczny ruch, który normalizuje pory, przebarwienia, zaskórniki, zmarszczki i blizny. Bo przecież tak właśnie naprawdę wygląda nasza cera bez filtrów i bez Photoshopa.

Fuj, ale jesteś brzydka!

„Skin positivity movement” to także ważny głos w dyskusji o psychodermatologii. Liczne badania pokazują bowiem, że dermatologiczne problemy pacjentów przekładają się potem na ich problemy psychiczne. Badania opublikowane w The British Journal of Dermatology dowiodły, że u pacjentów ze zdiagnozowanym trądzikiem w pierwszym roku od diagnozy ryzyko rozwoju depresji było o 63 proc. większe w porównaniu z osobami bez trądziku.

O tym, z jakim ostracyzmem spotykamy się pokazując światu naszą prawdziwą twarz, przekonała się Em Ford, jedna z najważniejszych postaci ruchu skin positivity. Ta 30 -letnia dziś blogerka z Londynu, autorka kanału na Youtube My Pale Skin pięć lat temu opublikowała serię filmików, jak zrobić makijaż przy cerze trądzikowej. „Ale brzydka. Czy ona w ogóle myje twarz?”, „Nie mogę na nią patrzeć, co do cholery jest z jej twarzą” – to najłagodniejsze komentarze, jak pojawiły się pod jej filmem. Mimo zamaskowania niedoskonałości, ludzie i tak byli dla niej bezlitośni. “W makijażu dalej wyglądasz jak gówno, wyglądasz obrzydliwie” – pisali.

Dziś Em Ford ma ponad 700 tys. obserwatorów, męża, szczęśliwe życie i mówi odważnie: Kiedy usunęłam korektor z mojej twarzy, zniknął także mroczny cień z mojej duszy. Dziś możecie zobaczyć różnice w wyglądzie mojej twarzy, ale nie widzicie na zdjęciach tego, jak zmieniłam się ja sama – moje myśli, mój sen, to, jak chodzę, a nawet jak mówię. Dziś już wiem, że skóra z wypryskami może być piękna i życzę wam, abyście porzuciły traumy, wstyd i na nowo dostrzegły urodę swojego życia. 

A co to jest normalność?

Rewolucja w podejściu do skóry zmienia też rynek kosmetyków. Na fali „skóroakceptacji” powstają nowe marki redefiniujące kategorie piękna. Jej symbolem może być choćby brytyjski Squish Beauty, założony przez influencerkę Charli Howard, który oferuje klientkom specjalne lecznicze naklejki na pryszcze ozdobione sztucznymi diamentami. Pokaż pryszcza, zamiast się  go wstydzić – zachęca marka.

Wiele brandów kosmetycznych rezygnuje też z określania skóry mianem piękna, czy też klasyfikowania jej w kategoriach „normalna”, „sucha”, „tłusta”. Bo czy skóra sucha albo naczynkowa nie jest już normalna?

Zmiana dotyka też mediów i świata celebrytów. Kendall Jenner z widocznym trądzik przechadzała się na czerwonym dywanie na rozdaniu Złotych Globów.  W kampanii z lipca zeszłego roku Asos pokazał modelkę z trądzikiem  – Izzie Rodgers wywołując fale dyskusji.  Jedna z najlepszych światowych agencji reklamowych, Ogilvy UK, ogłosiła zaś, że w kampaniach realizowanych dla marek nie będzie współpracować z influencerami, którzy retuszują swoje zdjęcia. Przedstawiciel firmy, Rahul Titus, w serwisie “The Drum” uzasadnił decyzję tym, że twórcy internetowi są postrzegani jako “autentyczna strona” marketingu, ale przez to, jak zniekształcone bywają dziś ich wizerunki, stali się szkodliwi dla użytkowników mediów społecznościowych.

Wnioski? Ruch ciało pozytywności pozwolił nam się cieszyć z naszych nadprogramowych kilogramów, fałdek, włosów na nogach, czy sterczących łopatek. Teraz czas uwolnić nasza skórę z opresji doskonałości.

Jesteście na to gotowe?

Instagram

Czy pokazałybyście się kiedyś bez makijażu na Instagramie? A może macie sejfie z pryszczem na czole? Dziś zakrywanie niedoskonałości skóry jest passse.

Ruch skóropozytywności (skinpositivity) szturmem toruje sobie drogą w mediach społecznościowych, na wybiegach pokazów mody i na okładkach magazynów. Pod hashtagami: #skinpositivity, #realskin, #acnecommunity, #skinneutrality, #normalizenormalbodies możemy znaleźć już tysiące zdjęć pięknych, naturalnych kobiet, które lubią swój wygląd, a to co inni uważają za niedoskonałe, dla nich jest powodem do dumy.

Blog- pokochaj swoją skórę

Iwona Dominik

REDAKTOR

Koszyk

Gratulacje! Twoje zamówienie kwalifikuje się do bezpłatnej wysyłki Brakuje 300 zł do darmowej dostawy.
Produkty nie są już dostępne do zakupu